Czytając lub oglądając doniesienia medialne dotyczące „Afery Volkswagena” nie mogę ukryć uśmiechu. Osobiście będąc entuzjastą ekologii i nie przepadając za tą marką, chciałbym obiektywnie spojrzeć na tą sprawę, zadając pytanie. W jaki sposób VW na przykładzie Polski oszukał klientów, gdzie mnóstwo kierowców wycina Filtry Cząstek Stałych lub/i EGR, powodując prawdopodobnie dużo większy wzrost szkodliwych substancji jakie wydobywają się z ich pojazdów, aniżeli z samochodów będących wyposażonych w owe nieszczęsne dla VW oprogramowanie? Może zadajmy sobie kolejne pytanie komu mogło zależeć na zniszczeniu tej marki. Może spowodowała to dobra sprzedaż na rynku amerykańskim, a przecież USA to potęga w branży produkcji samochodów. Ciekawe jaką emisje mają amerykańskie V6… V8…V12…, zapewne spalając 20/30 litrów na 100 km są ekologiczne jak rower…